Obserwatorzy

niedziela, 29 stycznia 2017

KALENDARZ - LUTY 2017



         Zostało jeszcze dwa dni, ale wrzucam dziś następną kartkę z kalendarza.


         Po pierwsze dlatego, żebyście nie zapomniały o lutowych świętach.
         Na pierwszy ogień  - 1 lutego Dzień  Tonnerek. Od razu mówię, że żadnej nie posiadam, to posta zrobić z czego nie mam i liczę na posiadaczki tych lalek.


         Po drugie – 18 lutego przypada Dzień Męskich Lalek. Też liczę na wsparcie, choć paru chłopów mam.

         24 lutego święto obchodzą Integritki. Również żadna nie chciała zstąpić w moje niskie progi.


         27 lutego świętują wszystkie 18 calówki i myślę, iż są na tle popularne, że postów będzie co niemiara, o ile nie zapomnicie.


         Dlatego zachęcam do kopiowania kartek z kalendarza na Wasze blogi. Miłego świętowania.

czwartek, 26 stycznia 2017

DZIEŃ LALKI WENECKIEJ




            Niewiele wiem o lalkach weneckich. Wywodzą się z Komedii dell’arte. Nawiązują do postaci Arlekina, Colombiny i Pierrota.  Filipinki (kto pamięta ten zespół i piosenki?) śpiewały o Arlekinie, który musi przyzwyczaić się do nowych czasów i obyczajów, bo inaczej nici z miłości Colombiny.

BAL ARLEKINA
W wielkim sklepie z zabawkami
pełnym wystrojonych lal
nocą dziś, za żaluzjami
chce Arlekin wydać bal
pragnie zdobyć Colombinę
i ballady śpiewać dziś
stroił właśnie mandolinę
gdy mu pluszowy szepnął miś

ref.:
To nie te czasy, Arlekinie nie te czasy
Dziś saksofony, Arlekinie kontrabasy
I nie da rady zdobyć serca przez ballady
Bo dawno minął, minął czas arlekinady.

Dziś Colombiny chcą begina albo twista
To arlekinie nim noc minie wykorzystaj
I zatańcz twista z Colombiną która wie,
że tylko twista, twista, twista tańczy się.



Nie należy mylić lalek weneckich z clownami cyrkowymi, choć Arlekin nosi kolorowy strój nic z cyrkiem wspólnego nie ma. 


                                       Ja w swoich zbiorach posiadam jednego Arlekina, w wersji dziecięcej,


                          a także dwóch Pierrotów. Jeden z nich bardziej wygląda na dziewczynkę, 

                                                       drugi chłopiec, jedzie na rowerze.


                 To już wszyscy przedstawiciele tego gatunku, Colombiny nie posiadam. Oczywiście wszystkie lalki są porcelanowe.

środa, 25 stycznia 2017

W POSZUKIWANIU INSPIRACJI






         Coś mnie podkusiło, żeby wziąć udział w noworocznym konkursie u Mangusty.
         Zrobić zdjęcie umiem, choć mój aparat do najlepszych nie należy, zawsze ze zrobionych kilkudziesięciu, jakieś będzie udane. Vivat cyfrowe aparaty!

         Napisać opowiadanko, wiersz? Czemu nie, nawet lubię. (do przeczytania u Mangusty)
         Z narysowaniem papierowej lalki było gorzej. Ale i to od biedy potrafię jak popatrzę na jakiś rysunek, to coś podobnego może się udać.


         Ale zaprojektować stroje! Żadna ze mnie projektantka. Dlatego postanowiłam poszukać inspiracji w żurnalach. Tu wpadłam na szalony pomysł. Szukałam dziś starego zeszytu, a zamiast niego wygrzebałam „starożytny” numer Mody, Wiosna 1958, roku mojego przyjścia na świat.


Przeglądałam, przeglądałam i byłam pełna współczucia dla kobiet pokolenia mojej mamy. Bo co byście powiedziały, gdyby kazano Wam nosić takie worki?


Komunistyczni propagatorzy mody zadbali nawet o miejsce na garb umęczonych pracą robotnic fabryk.


         A uwierzycie, że czytelniczki wybrały ten model i w ankiecie przyznały mu I miejsce?


         A może któraś z tych kreacji przypadła Wam szczególnie do gustu?


         Tylko w sypialni kobieta mogła pozwolić sobie na odrobinę frywolności.


         Pewnie jesteście ciekawe co urodziło się z takich inspiracji?  No to musicie trochę poczekać. Znajdziecie na blogu Mangusty w przyszłym tygodniu. :)

poniedziałek, 23 stycznia 2017

ZAPUDEŁKOWANA




         Jestem wielką przeciwniczką trzymania lalek w pudłach, ale ta chyba tam zostanie.
To mój gwiazdkowy prezent. Lalaloopsy Scribbles Splash. Młodsza siostra o artystycznych zacięciach.


         Aż strach wypuścić toto z pudełka, bo wygląda na bezstresowo chowaną i gotowa mi ściany pomalować czyt. pociapać farbkami. Biedną malutką żyrafę na czerwono pomalowała, a właściwie to zrobiła z niej muchomora. I nadal wojowniczo pędzel trzyma.
         Nie to co moja malutka Benia, Loopsik grzeczny i dobrze wychowany.


         Ani spokojna Sew Cute Patient.


         Choć obydwie są  tego samego sortu czyli Lalaloopsy littles. 


         Malarka ma bardzo fajne pudełko i żal mi go zepsuć. Pudełko informuje, że ta seria liczy sobie 8 nowych siostrzyczek, ale raczej nie będę dążyć do zebrania kompletu.


         Dziewczyny, wkrótce luty! Kartka z kalendarza już przygotowana , a świąt w lutym dużo. Przypominam o obietnicach przysłania zdjęć do poszczególnych kartek
1 lutego Dzień Tonnerek
8 lutego Dzień Blogera Lalkowego
18 lutego Dzień Męskich Lalek
24 lutego Dzień Integritek
Luty to miesiąc lalek fashion, mam nadzieję że się postaracie pamiętać.

wtorek, 10 stycznia 2017

DZIEŃ LALKI ANTYCZNEJ





         

        Pierwszą myślą, kiedy mowa jest o antykach, to potrzeba sprecyzowania tego terminu. Otóż Antykiem w historii nazywamy Starożytność, czyli okres przed Średniowieczem. Natomiast jeśli mówimy o antykach i rzecz dotyczy przedmiotów użytkowych np. mebli, to już inna sprawa. Najczęściej antykami określamy przedmioty stare, sprzed XX w.  Choć niektórzy powątpiewają mówiąc, XIX w – a cóż to za antyk. Podobnie ma się z lalkami.
         Mamy czasem możliwość w renomowanych muzeach Egiptu, Grecji czy Włoch zobaczyć naprawdę antyczne lalki.
         Jak np. takie:
 
Egipt, figurka kobiety, ruchome ręce.
Korynt V w. p.n.e.
Rzym, lalka z kości słoniowej II w. n.e.
Lalka z drewna II w. n.e.

        
Ale najczęściej jednak antycznymi lalkami nazywamy lalki XVII-XIX w. Spotkałam się nawet z określeniem antyczna lalka celuloidowa, ale to oczywiście przegięcie.
         Moja kolekcja jest bardzo uboga w „antyki” to dwie niekompletne porcelanowe lalki z końca XIX w. Uszkodzona figurka Frozen Charlotte i Złoty Anioł Norymberski  z biskwitową główką parianki.

Charlotte
Moja Parianka

         Nie wszystkie lalki służyły do zabawy. Lalki zabawki najczęściej wykonane były z materiałów nietrwałych – tkaniny, skóra, drewno, a w dodatku najczęściej wybawione do cna , kończyły swoja karierę w piecu. 
 
lalki drewniane XVIII w. tzw. Peg dolls
Co innego lalki dla dorosłych. Były to najczęściej drewniane lalki manekiny do prezentowania miniatur ubiorów. Podobno  istniały już w XIV w.  Pierwszą lalką modelką w Polsce była zamówiona przez żonę Władysława IV, Cecylię Renatę lalka z Niderlandów. Dostarczył ją poseł w 1642 r., ponieważ królowa skarżyła się na modę panującą na polskim dworze. Niestety , z tego co wiem, lalka się nie zachowała.

Lalka księżniczki Katarzyny córki Karola IX około 1600 r.

 Sporo natomiast tych lalek, zwanych Pandorami,  zachowało się we Francji, Holandii i Anglii . Można je znaleźć w muzeach i prywatnych kolekcjach.
 
Pandora XVIII w.
Pandora XVIII w.
         XIX w. wywrócił wszystko do góry nogami. Rewolucja przemysłowa przyczyniła się do wzrostu bogactwa mieszczaństwa, zaś duża śmiertelność wśród dzieci, do szczególnego ich traktowania. Dzieci stawały się oczkiem w głowie rodziców, a co za tym idzie były rozpieszczane i obdarowywane zabawkami. Nastąpił rozkwit lalkarstwa. Szczególnie przyczyniła się do tego produkcja w miarę tanich elementów do stworzenia lalki z porcelany. Główek, nóżek i rączek. Matki mogły obniżyć koszt zabawki samodzielnie szyjąc i wypychając korpusy oraz wykonując dla nich ubiory. 
Lalka do samodzielnego uszycia. XIX w.


     Potęgą w produkcji lalek porcelanowych w XIX w. były Niemcy. Niemieckie fabryki produkowały też elementy dla zakładów produkujących lalki w innych krajach.
         Żeby nie zanudzać Was suchymi faktami teraz sporo zdjęć. Oczywiście z Internetu.



sobota, 7 stycznia 2017

DZIEŃ LALKI PORCELANOWEJ




         Dziś pierwsze lalkowe święto w tym roku

         dodaję też kartkę w języku angielskim, może ktoś z zagranicy zechce rozpowszechnić to święto u siebie.

         A ja chcę Wam dziś przedstawić mój następny prezent. Drugie już u mnie piano baby.


Prezent od M, podobnie jak pierwsze. 


         Dziewczynka pochodzi z włoskiej fabryki porcelany Capodimonte. Datowanie między 1925 a 1967.


         Jeśli lalką nazwiemy, każde przedstawienie ludzkiej postaci, to piano baby możemy uznać za lalkę. Tym bardziej, że dawniej małe porcelanowe figurki służyły dzieciom do zabawy.


         Tak jak dziś porcelanowe lalki służą przeważnie do ozdoby.


         A oto kilka moich porcelanowych lalek- figurek



         A to ostatni nabytek laleczka – dzwonek
.

         A teraz przygotujcie się na mocne wrażenia . Oto mój rozbójnik. Zwany ostatnio Prezesem. I niech nikt nie myśli, że jestem właścicielką kota. Nic z tych rzeczy. jestem tylko pokorną dostarczycielką jadła, napoju i ewentualnie fotela i kapci. Nie, nie w moich kapciach nie chodzi, ale uwielbia się nimi bawić.



         Pan Prezes cierpi na megalomanię. Kazał sobie zamówić swój porcelanowy portret (?) w Royal Dolton.

   Czy podobieństwo nie jest uderzające? Jeśli jesteś innego zdania patrz punkt 1. Prezes ma zawsze rację ;)